wtorek, 24 czerwca 2014

Syrop z kwiatów bzu czarnego:

Zaległości... Uzbierało ich się trochę ... 
Kilkanaście przepisów czeka w kolejce do wpisu... A mnie właśnie popsuł się aparat i robię zdjęcia telefonem... Wygodniej i szybciej jest zgrać zdjęcia z aparatu (karty), jakość tych zdjęć też jest inna... ale cóż... 
Chyba najbardziej zaległy jest syrop z kwiatów bzu czarnego. W moim ogrodzie już tylko nieliczne kwiaty nadawałyby się na taki syrop... Reszta krzaków, które rosną w słońcu ma już zawiązane zielone kulki owoców...
Ale skoro miał być, to proszę:

Syrop z kwiatów bzu czarnego:

Składniki:
50 baldachów dojrzałych kwiatów
3 cytryny -całe
750 g wody
500 g cukru
1 szkl. miodu
sok z 2 limonek

Wykonanie:
  1. Kwiaty zebrać w pogodny dzień. Nie otrząsać pyłku! Rozłożyć delikatnie na białym obrusie i wyprosić wszystkie robaczki :) Po 15-20 minutach wychodzą wszystkie.
  2. Kwiaty odciąć nożyczkami od zielonych łodyżek baldachów, umieścić w dużym słoju, dodać cytryny pokrojone w plastry (wyszorowane i bez pestek).
  3. Z wody i cukru ugotować syrop, przestudzić ok.20 minut i zalać nim kwiaty bzy i cytrynę. Słój przykryć talerzykiem lub owinąć lnianą ściereczką i odstawić w słoneczne miejsce na 10-14 dni.
  4. Syrop zlać do rondla, kwiaty dobrze wycisnąć.
  5. Do syropu dodać miód i sok z limonek i podgrzewać do temp 50*C. Ważne, żeby nie zagotować soku bo miód traci swoje cenne właściwości. Możemy użyć do tego podgrzania Thermomixa ustawiając temp. 50*C
  6. Ciepły syrop przelewamy do małych słoików i studzimy na pokrywkach.
  7. Przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz